Taki preparat można bardzo łatwo i szybko przyrządzić w domu i to bardzo niewielkim kosztem.
Wszystko, czego potrzebujemy to buteleczka z dozownikiem, do której wlewamy wodę o temperaturze 50 stopni. Następnie wsypujemy łyżeczkę lub dwie (w zależności od objętości buteleczki) oczaru wirginijskiego. Dodajemy niewielką ilość olejku herbacianego, cytrynowego, pelargoniowego lub lawendowego (w zależności od preferencji zapachowych), ponieważ są to olejki, za którymi komary nie bardzo przepadają :). Olejki można mieszać, w sumie wystarczy kilkadziesiąt kropelek olejków. Dla zwiększenia trwałości dodać naturalny konserwant w postaci niewielkiej ilości kwasku cytrynowego.
Ponieważ finalny preparat stanowi mieszaninę dwufazową, przed użyciem należy go wstrząsnąć, rozpylić na skórę przez potencjalną konfrontacją z komarami i cieszyć się brakiem uciążliwych bąbli :).
Myślę że taką mieszankę można stosować też na twarz, a w przypadku preparatów "gotowych" to chyba nie bardzo.
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że konserwuje się ją kwaskiem cytrynowym, wtedy zyskuje trwałość. Już dodaję :). Podobne mieszanki finkcjonują z powodzeniem wśród amatorów naturalnej pielęgnacji. Na pewno jest zdrowsza niż chemiczne środki ochrony przeciw komarom
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń