wtorek, 3 kwietnia 2018

Tajemnica panny w zieleni, czyli co łączy faraonów, czarny kmin i włosomaniaczki? Olejek z czarnuszki


Dzień dobry!
Tytuł dzisiejszego wpisu wydaje się nieco dziwny i zagmatwany, prawda? 
Wydawałoby się, że kilka tysiącleci, od których towarzyszą nam niepozorne czarne ziarenka, wystarczyło do dokładnego zgłębienia sekretu czarnuszki. Mimo to badania nad jej ogromnym potencjałem trwają nieprzerwanie, a w Polsce dopiero rozkochujemy się w niej na nowo. Zafascynowani naukowcy z całego świata – nawet z Arabii Saudyjskiej – wciąż odkrywają kolejne ogniwa w łańcuchu zbawczych rezultatów, jakie można osiągnąć przy stosowaniu kolejnego ze Skarbów Maroka. Dziś postaramy się podpowiedzieć, jak wprowadzić Olejek z czarnuszki do codziennej pielęgnacji, obdarowując hojnie naszą skórę i włosy.



Botanicy nadali jej nazwę nigella sativaczarnuszka siewna, lecz w Polsce nosiła różne imiona, jak choćby czarny kmin, kąkolnica, czarnucha czy panna w zieleni. Ostatnia nazwa wyjątkowo podkreśla urok pierzastych, błękitnych, jasnoróżowych lub białych kwiatów, których płatki spina zielona gwiazdeczka pręcików. Często można usłyszeć o biblijnym czy staroegipskim pochodzeniu wszechstronnej przyprawy i po raz kolejny nasuwa się na myśl, że starożytni jak zwykle mieli rację. Medycy najważniejszych antycznych cywilizacji: greckiej, rzymskiej, sumeryjskiej i egipskiej polecali czarnuszkę na wszelkie dolegliwości, przy czym chyba najmocniej ukochali ją Egipcjanie, dla których była ona panaceum na wszystko, za wyjątkiem śmierci. Dzban, skrywający w sobie płynny naturalny lek odnaleziono nawet w grobowcu Tutenchamona. Nic więc dziwnego, że głębokie umiłowanie Egipcjan dla czarnuszki zaowocowało nazwaniem olejku z nasion przyprawy „złotem faraonów”.


Choć olejek z czarnuszki śmiało można stosować zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie, dziś skupimy się na jego drugim, równie szerokim, jak i skutecznym spektrum działania. Jak w wielu państwach, będących w zasięgu arabskiej kultury, tak i w Maroku dawno już doceniono jego walory. Tłoczony na zimno skarb odnajdziemy najczęściej w buteleczce z grubego ciemnego szkła, chroniącego przed światłem słonecznym gęstą ciecz o barwie miodu. Zapach charakteryzuje korzenność i podobieństwo do kamfory,lecz mocny, nieco pikantny aromat dla wielu będzie zapewne przyjemniejszy, niż kojarząca się z rosołem woń kozieradki czy olejku tamanu lub przenikliwego zapachu olejku z drzewa herbacianego… a amatorom wyrazistych orientalnych smaków być może nawet wyda się apetyczny Sam olejek jest tak łagodny, że śmiało można stosować go bezpośrednio na skórę.

Zwykło się polecać go przede wszystkim dla cer trądzikowych, wymagających regulacji i oczyszczenia. Natomiast ze względu na właściwości antyalergiczne i wyciszające będzie on znakomity również dla skóry borykającej się z wszelkimi alergiami i stanami zapalnymi.
Normalizujący wydzielanie sebum i regulujący działanie gruczołów łojowych pomoże oczyścić i zwęzić pragnące detoksykacji pory skóry. Z powodzeniem i niezwykle łagodnie zmniejszy wydzielanie łoju, przywracając cerze zdrowy blask – wydobywający się z głęboko odżywionej i oczyszczonej tkanki. Za subtelność i brak inwazyjności polubią go cery tłuste i docenią osoby walczące z bliznami i zmianami potrądzikowymi. Działanie eksfoliacyjne wpłynie także znakomicie na wyrównanie kolorytu i korzystna dla nas pod względem estetycznym zmianę struktury blizn już istniejących.


Olejek z czarnuszki będzie również naszym sprzymierzeńcem w walce z wolnymi rodnikami i choć współcześnie tego rodzaju zapewnienia brzmią jak suche frazesy, „złoto faraonów” jest znakomitym stymulantem syntezy kolagenu i elastyny, dzięki czemu skóra zachwyca elastycznością i sprężystą miękkością. Co więcej, dzięki właściwościom złuszczającym pomoże w walce z przebarwieniami, a delikatne właściwości rozjaśniające wspomogą nas na drodze do jasnej zdrowej cery, zbierającej bukiety szczerych komplementów.

Jak więc pomóc ziemistej, zmęczonej, niedotlenionej cerze? Co robić, jeżeli nasza skóra skarży się na brak napięcia, szary koloryt i narażona jest na podrażnienia – a my na złe samopoczucie i obniżoną samoocenę?

Po prostu sięgnąć po olejek z czarnuszki! Jeżeli obawiamy się, że silny zapach będzie nas rozpraszał w ciągu dnia, nie używajmy go w pielęgnacji porannej, lecz wieczornej. Kilka kropli zmieszanych na grzbiecie lub w zagłębieniu dłoni z kremem na noc ukoi, wyrówna koloryt naszej karnacji i załagodzi istniejące już stany zapalne. Często polecany chorym na łuszczycę, egzemę i atopowe zapalanie skóry sprawdzi się także jako… preparat punktowy na niespodziewanych gości na naszej cerze. Wystarczy zanurzyć patyczek kosmetyczny lub najlepszy aplikator – czyli opuszkę palca i nałożyć olejek bezpośrednio na skórę, a następnie chwilkę masować niechcianą zmianę skórną. Polecamy tego rodzaju zabiegi zwłaszcza wieczorem, by następnego dnia przywitać swe odbicie z zaskoczeniem satysfakcji.
Dobrym rozwiązaniem będzie połączenie go z ulubionym hydrolatem, mieszanką olejów czy żelem z siemienia lnianego. Właśnie ten ostatni sposób można śmiało wykorzystać w pielęgnacji włosów, bo przecież olejek z czarnuszki jest świetnie znany każdej włosomaniaczce. Już starożytni medycy rekomendowali go na pierwsze oznaki siwizny dostojnym patrycjuszom i ówczesnym arystokratom, a do dziś zachwala się się go jako atut w walce z wypadającymi włosami i łysieniem. Na szczęście, nie tylko zamożni mogli korzystać z tego dostępnego leku, a dziś również i my możemy wesprzeć nasze włosy w sposób tyleż wygodny, co skuteczny i przystępny.

Złoto faraonów” możemy dodać do szamponu lub odżywki albo nałożyć bezpośrednio na skalp. Takie wykorzystanie oleju, połączone z delikatnym masażem skóry głowy poprawi ukrwienie, pobudzi cebulki włosów do wzrostu nowych i wzmocni naszą naturalną ozdobę. Tutaj każdy z nas znajdzie z pewnością swą ulubioną metodę – aplikacja na kilka godzin przed myciem lub tylko 30 minut, połączone z automasażem – wszystko zależy od naszych osobistych preferencji. Warto próbować rozmaitych połączeń z innymi olejami, zwracając uwagę na potrzeby naszych włosów. Często poleca się masaż mieszanką olejku z czarnuszki z cytryną. Należy jednak pamiętać, że niekoniecznie będzie to korzystne rozwiązanie na początek przygody dla skóry przesuszonej.
Olejek z czarnuszki, stosowany regularnie pomoże uzyskać cudowne, gęste i lśniące zdrowiem pukle. Pozytywny wpływ czarnuszki na skórę obejmuje również zwycięstwo z uporczywym łupieżem w sposób najbardziej naturalny i skuteczny, bez zbytecznego obciążania i niekończącej się metody prób i błędów, a przy tym połączony z regeneracją kosmyków.

Zazwyczaj przyjaźń z kosmetykami w pełni naturalnymi potrzeba czasu i cierpliwości na pierwsze efekty. Cudowność Olejkuz czarnuszki polega na tym, że właściwie wystarczy jedna noc, by pożegnać się z przykrym zaognieniem, zaczerwienieniem czy powodującą kompleksy nagłą zmianą skórną. Oczywiście, regeneracja włosów i skóry wymaga czasu, ale właściwie większość docenianych przez nas rzeczy tego czasu wymaga. A skoro nakład sił jest rzeczywiście niewielki, czy nie warto zapoznać się z zieloną panną, która już od kilku tysiącleci towarzyszy ludzkości, a relacja ta tylko się zacieśnia? Naszym zdaniem tak! Czarnuszka z pewnością zasługuje na to, by dać jej szansę, a zdrowy blask oraz świetna kondycja naszych atrybutów – włosów i skóry – z pewnością będą tego najlepszym widzialnym dowodem.
Czy używacie olejku z czarnuszki na co dzień? jak sprawdza się w Waszej pielęgnacji? Pochwalcie się swoimi osiągnięciami.
W naszym sklepiku dostępna jest cała gama produktów z olejkiem z czarnuszki jak również sam OLEJ Z CZARNUSZKI.

Zapraszamy :)











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz