Dzień
dobry!
Tytuł dzisiejszego wpisu wydaje się nieco dziwny i
zagmatwany, prawda?
Wydawałoby się, że kilka tysiącleci, od
których towarzyszą nam niepozorne
czarne ziarenka,
wystarczyło do dokładnego zgłębienia sekretu
czarnuszki. Mimo to
badania nad jej ogromnym potencjałem trwają nieprzerwanie, a w
Polsce dopiero rozkochujemy się w niej na nowo.
Zafascynowani naukowcy z całego świata – nawet z Arabii
Saudyjskiej – wciąż odkrywają kolejne ogniwa w łańcuchu
zbawczych rezultatów, jakie można osiągnąć przy stosowaniu
kolejnego ze Skarbów
Maroka. Dziś
postaramy się podpowiedzieć, jak wprowadzić Olejek z czarnuszki do
codziennej pielęgnacji, obdarowując hojnie naszą skórę i włosy.
Botanicy
nadali jej nazwę nigella
sativa – czarnuszka
siewna, lecz w Polsce
nosiła różne imiona, jak choćby czarny
kmin, kąkolnica, czarnucha czy panna w zieleni.
Ostatnia nazwa wyjątkowo podkreśla urok pierzastych, błękitnych,
jasnoróżowych lub białych kwiatów, których płatki spina zielona
gwiazdeczka pręcików. Często można usłyszeć o biblijnym czy
staroegipskim pochodzeniu wszechstronnej przyprawy i po raz kolejny
nasuwa się na myśl, że starożytni
jak zwykle mieli rację.
Medycy najważniejszych antycznych cywilizacji: greckiej, rzymskiej,
sumeryjskiej i egipskiej polecali czarnuszkę na wszelkie
dolegliwości, przy czym chyba najmocniej
ukochali ją Egipcjanie,
dla których była ona panaceum na wszystko, za wyjątkiem śmierci.
Dzban, skrywający w sobie płynny naturalny lek odnaleziono nawet w
grobowcu Tutenchamona. Nic więc dziwnego, że głębokie umiłowanie
Egipcjan dla czarnuszki zaowocowało nazwaniem olejku z nasion
przyprawy „złotem faraonów”.

Choć
olejek z czarnuszki śmiało można stosować zarówno wewnętrznie,
jak i zewnętrznie, dziś skupimy się na jego drugim, równie
szerokim, jak i skutecznym spektrum działania. Jak w wielu
państwach, będących w zasięgu arabskiej kultury, tak i w
Maroku dawno już doceniono jego walory.
Tłoczony na zimno skarb odnajdziemy najczęściej w buteleczce z
grubego ciemnego szkła, chroniącego przed światłem słonecznym
gęstą ciecz o barwie
miodu. Zapach
charakteryzuje korzenność i podobieństwo do kamfory,lecz mocny, nieco pikantny aromat dla wielu będzie zapewne
przyjemniejszy, niż kojarząca się z rosołem woń kozieradki czy
olejku tamanu lub przenikliwego zapachu olejku z drzewa herbacianego…
a amatorom wyrazistych orientalnych smaków być może nawet wyda się
apetyczny
Sam olejek jest tak łagodny, że śmiało można stosować go
bezpośrednio na skórę.
Zwykło
się polecać go przede wszystkim dla
cer trądzikowych, wymagających regulacji i oczyszczenia.
Natomiast ze względu na właściwości
antyalergiczne i wyciszające
będzie on znakomity również dla skóry borykającej się z
wszelkimi alergiami i
stanami zapalnymi.
Normalizujący
wydzielanie sebum i regulujący działanie gruczołów łojowych
pomoże oczyścić i zwęzić pragnące detoksykacji pory skóry. Z
powodzeniem i niezwykle łagodnie zmniejszy
wydzielanie łoju,
przywracając cerze zdrowy
blask – wydobywający się z głęboko odżywionej i oczyszczonej
tkanki. Za subtelność
i brak inwazyjności polubią go cery tłuste i docenią osoby
walczące z bliznami i zmianami potrądzikowymi. Działanie
eksfoliacyjne wpłynie
także znakomicie na wyrównanie
kolorytu i korzystna
dla nas pod względem estetycznym zmianę
struktury blizn już
istniejących.

Olejek
z czarnuszki będzie również naszym sprzymierzeńcem w walce z
wolnymi rodnikami i choć współcześnie tego rodzaju zapewnienia
brzmią jak suche frazesy, „złoto faraonów” jest znakomitym
stymulantem syntezy kolagenu i elastyny,
dzięki czemu skóra zachwyca elastycznością i sprężystą
miękkością. Co więcej, dzięki właściwościom złuszczającym
pomoże w walce z
przebarwieniami, a
delikatne właściwości
rozjaśniające
wspomogą nas na drodze do jasnej zdrowej cery, zbierającej bukiety
szczerych komplementów.
Jak
więc pomóc ziemistej, zmęczonej, niedotlenionej cerze? Co robić,
jeżeli nasza skóra skarży się na brak napięcia, szary koloryt i
narażona jest na podrażnienia – a my na złe samopoczucie i
obniżoną samoocenę?
Po
prostu sięgnąć po olejek z czarnuszki! Jeżeli obawiamy się, że
silny zapach będzie nas rozpraszał w ciągu dnia, nie używajmy go
w pielęgnacji porannej, lecz wieczornej. Kilka kropli zmieszanych na
grzbiecie lub w zagłębieniu dłoni z kremem na noc ukoi,
wyrówna koloryt naszej karnacji i załagodzi istniejące już stany
zapalne. Często
polecany chorym na łuszczycę, egzemę i atopowe zapalanie skóry
sprawdzi się także jako… preparat
punktowy na niespodziewanych gości na naszej cerze.
Wystarczy zanurzyć patyczek kosmetyczny lub najlepszy
aplikator – czyli opuszkę palca
i nałożyć olejek bezpośrednio na skórę, a następnie chwilkę
masować niechcianą zmianę skórną. Polecamy tego rodzaju zabiegi
zwłaszcza wieczorem, by następnego dnia przywitać swe odbicie z
zaskoczeniem satysfakcji.
Dobrym
rozwiązaniem będzie połączenie
go z ulubionym hydrolatem,
mieszanką olejów czy
żelem z siemienia lnianego.
Właśnie ten ostatni sposób można śmiało wykorzystać w
pielęgnacji włosów, bo przecież olejek z czarnuszki jest świetnie
znany każdej
włosomaniaczce. Już
starożytni medycy rekomendowali go na pierwsze oznaki siwizny
dostojnym patrycjuszom i ówczesnym arystokratom, a do dziś zachwala
się się go jako atut
w walce z wypadającymi włosami i łysieniem.
Na szczęście, nie tylko zamożni mogli korzystać z tego dostępnego
leku, a dziś również i my możemy wesprzeć nasze włosy w sposób
tyleż wygodny, co skuteczny i przystępny.
„Złoto
faraonów” możemy dodać do
szamponu lub
odżywki albo nałożyć bezpośrednio na skalp.
Takie wykorzystanie oleju, połączone z delikatnym masażem skóry
głowy poprawi
ukrwienie, pobudzi cebulki włosów
do wzrostu nowych i wzmocni
naszą naturalną
ozdobę. Tutaj każdy z nas znajdzie z pewnością swą ulubioną
metodę – aplikacja na kilka godzin przed myciem lub tylko 30
minut, połączone z automasażem – wszystko zależy od naszych
osobistych preferencji. Warto próbować rozmaitych
połączeń z innymi olejami,
zwracając uwagę na potrzeby naszych włosów. Często poleca się
masaż mieszanką olejku z czarnuszki z cytryną. Należy jednak
pamiętać, że niekoniecznie będzie to korzystne rozwiązanie na
początek przygody dla skóry przesuszonej.
Olejek
z czarnuszki, stosowany regularnie pomoże uzyskać cudowne, gęste i
lśniące zdrowiem pukle. Pozytywny wpływ czarnuszki na skórę
obejmuje również zwycięstwo
z uporczywym łupieżem
w sposób najbardziej naturalny i skuteczny, bez zbytecznego
obciążania i niekończącej się metody prób i błędów, a przy
tym połączony z regeneracją kosmyków.
Zazwyczaj
przyjaźń z kosmetykami w pełni naturalnymi potrzeba czasu i
cierpliwości na pierwsze efekty. Cudowność Olejkuz czarnuszki polega na
tym, że właściwie wystarczy jedna noc, by pożegnać się z
przykrym zaognieniem, zaczerwienieniem czy powodującą kompleksy
nagłą zmianą skórną. Oczywiście,
regeneracja włosów i skóry wymaga czasu, ale właściwie większość
docenianych przez nas rzeczy tego czasu wymaga.
A skoro nakład sił jest rzeczywiście niewielki, czy nie warto
zapoznać się z zieloną panną, która już od kilku tysiącleci
towarzyszy ludzkości, a relacja ta tylko się zacieśnia? Naszym
zdaniem tak! Czarnuszka z pewnością zasługuje na to, by dać jej
szansę, a zdrowy blask oraz świetna kondycja naszych atrybutów –
włosów i skóry – z pewnością będą tego najlepszym widzialnym
dowodem.
Czy
używacie olejku z czarnuszki na co dzień? jak sprawdza się w
Waszej pielęgnacji? Pochwalcie się swoimi osiągnięciami.
W naszym sklepiku dostępna jest cała gama produktów z olejkiem z czarnuszki jak również sam OLEJ Z CZARNUSZKI.
Zapraszamy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz