piątek, 21 czerwca 2013

Idealnie matowa skóra w upalne dni

Na zewnątrz niemalże 100 stopni, a nasza cera wydziela hektolitry potu w dodatku zmieszanego z nadmiarem sebum. Też macie ten problem? :) Ja zmagałam się z nim przez pierwsze dni upałów, teraz odkryłam sposób jak sobie z tym poradzić i chciałabym się nim z Wami podzielić :).

Całkiem niedawno wspominałam o skutecznych właściwościach matujących, jakie ma olejek sezamowy. Problem w tym, że zostawiał on delikatną tłustą poświatę, która uwydatniała blizny. W dodatku upał wzmaga wydzielanie sebum, wobec tego olejek sezamowy trzeba było czymś wzmocnić :). Tym czymś okazał się olejek jojoba - wręcz strzał w dziesiątkę.

A co z tłusta poświatą? Z tym błyskawicznie poradziła sobie biała glinka z esencją różaną. Bezpośrednio po nałożeniu, wmasowaniu i dokładnym, wklepaniu mieszanki, nakładam i rozcieram niewielką ilość glinki, aż do momentu całkowitego zmatowienia.

Taka kompozycja stanowi podwójną barierę przed nadmiarem sebum. Pierwszą linię obrony stanowią olejki, które skutecznie regulują czynność gruczołów łojowych, drugą natomiast warstwa glinki, która dodatkowo absorbuje tłuszcz, a nawet w pewnym stopniu pot. Warto wiedzieć, że zarówno sebum jak i pot stanowią główną pożywkę dla rozwoju bakterii trądzikowych, więc należy się rozprawić z obydwoma czynnikami. Dodatkowo, olejki posiadają filtr UV, a działanie antyseptyczne w takim duecie jest wzmocnione, wobec tego zyskujemy lepszą ochronę przed zaskórnikami i niepożądanymi stanami zapalnymi. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie lepszej pielęgnacji tłustej skóry w obecnie panujących warunkach atmosferycznych :). Polecam gorąco! :)

2 komentarze:

  1. Super pomysł :) a makijaż w którym momencie można zrobić?

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest taka wersja bez makijażu. Jeżeli natomiast chcemy lepiej przykryć pewne niedoskonałości cery i zachować efekt matowienia, to ja radzę sobie w ten sposób: dowolny olejek/masełko shea nakładam w bardzo niewielkich ilościch i dokładnie wklepuję, następnie punktowo nakładam korektor, na to puder sypki z zawartością glinki białej (opcjonalnie sama glinka). Na koniec delikatne muśnięcie różem Aker Fassi ze sproszowkanych kwiatów maku i kory granatu-efekt rewelacyjny. Jeżeli nie może Pani rozstać się z fluidem, to raczej zastosowałabym go pomiędzy olejkiem/masełkiem a glinką/pudrem sypkim. Natomiast w tej lżejszej wersji ryzyko zatykania porów i rozwoju bakterii będzie zdecydowanie zminimalizowane. Może się ponadto okazać, że zastosowanie dodatkowej warstwy w postaci fluidu może wzmocnić wydzielanie sebum i efekt matowienia będzie słabszy.

    OdpowiedzUsuń