piątek, 15 marca 2013

O leczeniu trądziku w sposób naturalny...

Moje Drogie!


Przez długi czas poszukiwałam kremu lub serum, który byłby w stanie pozbyć się mojego uciążliwego trądziku, z którym borykam się już od kilkunastu lat. Pierwszym naprawdę skutecznym okazał się być ten, który wykonałam sobie sama...

Jako zagorzała zwolenniczka medycyny konwencjonalnej pasjonująca się biochemią urody przez długi czas zgłębiałam naturalne sposoby leczenia trądziku jakie stosowane są od stuleci przede wszystkim w krajach Islamu i Dalekiego Wschodu. Po dogłębnej eksploracji tematu czuję się wystarczająco kompetentna do przekazania Wam chociaż częściowo tej cennej wiedzy :).

Dobra wiadomość dla wszytskich, którzy z niewiadomych przyczyn stali się nieszczęśliwymi posiadaczami trądziku jest taka, że można się go pozbyć bez leczenia dermatologicznego! Dlaczego wybrałam naturalną metodę na własną rękę? Otóż, leczenie dermatologiczne, na które składają się nierzadko kuracje antybiotykowe i inne substancje chemiczne o wielu niekorzystnych skutkach ubocznych (choćby znany powszechnie Roaccutane) nie pozostaje obojętne dla ogólnego stanu zdrowia. Znane sa przypadki, kiedy leczenie dermatologiczne przyprawia o depresje, a nawet powoduje uszkodzenie płodu kobiet ciężarnych. Jego skutki moga być bardzo destruktywne i trzeba mieć tego świadomość, gdyż lekarze nie zawsze o tym informują.

Drugi powód, dla którego rezygnuje z pomocy dermatologów jest natury ekonomicznej - koszt kilkuletnich wizyt u dermatologa to średnio równowartość ceny średniej klasy samochodu albo kilkutygodniowych niezapomnianych wakacji w egzotycznych krajach, na przykład w przecudnym Maroku :).

Przedstawiam Wam krótkie demo mojej kuracji, która jest coraz bardziej owocna w skutkach. Otóż, trzeba być świadomym, że eliminacja trądziku wymaga dość wielu poświęceń i zmiany przynajmniej cześciowo stylu życia. Trzeba pamiętać o zdrowej diecie (jest to mój kolejny konik, do którego będę się często odnosić) i wypijaniu w ciągu dnia dużych ilości wody, regularnym wysypianiu; mile widziane przez naszą cerę będą też w miarę regularne ćwiczenia o umiarkowanym natężeniu (wystarczy 15 minut dziennie, aby skóra była wystarczająco dotleniona). Nie bez znaczenia pozostaje także kwestia rytuału pielęgnacji cery, czemu poświecę osobny atrykuł opisując temat w sposób bardziej wyczerpujący. I zasada numer 1 - absolutnie zabronione jest wyciskanie zmian trądzikowych, ponieważ nie od dziś wiadomo, że prowadzi to do ekspansji infekcji, co może być bardziej groźne w skutkach niż nam się z pozoru wydaje.

A więc serię pod tytułem "Trądzikowi mówimy zdecydowane NIE" uznaję za otwartą i niniejszym zachęcam do regularnego odwiedzania bloga :). Będę prezentowała kolejne skuteczne, bo przetestowane na własnej, przez długie lata dotkniętej trądzikiem skórze, sposoby na wyeliminowanie go, jak również potencjalne przyczyny, które prowadzą do jego rozkwitu.

Kolejny odcinek, który wyemitowany zostanie już wkrótce, poświęcony bedzie wspomnianej już na początku miksturze przeciwtrądzikowej własnego autorstwa :).

A zatem ciąg dalszy nastapi! :)


1 komentarz: